Szukam jakiś informacji na temat hamulca najazdowego AL-KO stosowanego w przyczepach kempingowych. Co jest nietypowe (jak mi się wydaje) w tym hamulcu to fakt, że działa tylko przy jeździe w przód. Przy jeździe do tyłu nie hamuje lub hamuje bardzo słabo (na podniesionej przyczepie jest wtedy wyczuwalny niewielki opór ale "w tył" bez problemu można obrócić koło ręką). Działanie jest takie samo bez względu na to czy jest zaciągnięty hamulec ręczny czy wciśnięty mechanizm hamulca najazdowego. W starej przyczepce z Niewiadowa, żeby cofnąć, trzeba było wysiąść z auta i zablokować hamulec najazdowy specjalną "klamką", no i ręczny oczywiście trzymał "w obie strony". Nie umiem znaleźć jak osiągnięto to jednokierunkowe działanie hamulca. *** Coś takiego znalazłem, ale średnio wyjaśnił jak to działa (powiedział, ale nie pokazał):O.1 — maksymalna masa całkowita przyczepy z hamulcem (w kg), O.2 — maksymalna masa całkowita przyczepy bez hamulca (w kg), Najważniejsze oczywiście jest pole O.1, czyli maksymalna masa całkowita przyczepy z hamulcem. W tym przypadku oznaczałoby to, że producent przewidział możliwość podłączenia przyczepy z 1010 kg DMC.
ja też miałem ten problem - przyczepa stała przez zimę bez zaciągniętego hamulca, ale przed wystawieniem jej przed dom - zmieniłem koła na nowe, a żeby przy wymianie nie odjechała - zaciągnąłem mocno hamulec ręczny. Efekt był taki, że po zapięciu samochodu przejechałem spokojnie metr - i niestety mimo zwolnionego oczywiście wcześniej ręcznego - hamulce zadziałały. Zadziałały na tyle silnie - że auto zakopałem w trawniku, mogłem za to cofać - tyle, że trawnik grząski - i koła przyczepy szybko się zakopały - zrobiły sobie dołek - po kilku próbach wyciągania autem - zrezygnowałem i zapiąłem wyciągarkę - 75zł nie wydane na marne - i po dłuższej chwili wyciągnąłem przyczepę jakieś 15 metrów dalej gdzie nie było tak miękko - ale nadal bardzo stromo. po podłożeniu desek auto dało radę ruszyć, przy okazji odpuściły hamulce w przyczepie - i jest już dobrze. domyślam się, że mogłem uszkodzić szczęki - ale nie koniecznie - za tydzień przyczepa jedzie do Andrewa1 - i będzie miała sprawdzony układ hamulcowy cały. na odblokowanych hamulcach - spokojnie mogłem cofać i to nawet po przeszkodach typu krawężnik - więc przyczepa moja odpuszcza na bank przy cofaniu - a najazd chodzi mi zdecydowanie za lekko - więc na bank on blokował hamulce - a mimo to jechała....
454,00 zł. cena z 30 dni. 431, 30 zł. zapłać później z. sprawdź. 445,29 zł z dostawą. Produkt: Umywalka składana do przyczepy kempingowej Comet. dostawa we wtorek. dodaj do koszyka.Mamy ciężkie auto, ale silne i pociągnie naszą przyczepę kempingową. Mała być nie mogła, bo jest na 5 plus pies 🙂 Uprawnienia na B+E okazały się niezbędne. Zapraszamy do zapoznania się z etapami zdobywania takich uprawnień. Kilka słów teorii o kategorii B+E Uprawnienia na B+E pozwalają kierować zespołem pojazdów składającym się z pojazdu określonego w kategorii B (dopuszczalna masa całkowita do 3,5 tony) oraz przyczepy, której rzeczywista masa całkowita nie przekracza rzeczywistej masy całkowitej pojazdu ciągnącego. Jeśli chcemy ciągnąć przyczepę, którą można hamować z miejsca kierowcy to cały zestaw może mieć 7000 kg. Jeśli ciągniemy przyczepę z hamulcem najazdowym (ustrojstwo, które zaczyna działać – hamować przyczepę – w momencie, kiedy podczas hamowania samochodem zaczyna ona najeżdżać na tenże samochód), to wtedy nasz zestaw może mieć 6125 kg. Ponadto dopuszczalna masa samochodu musi stanowić minimum 1,33 dopuszczalnej masy całkowitej przyczepy. Ponadto kategoria B+E: uprawnia również do kierowania traktorem oraz traktorem z przyczepą lub przyczepami kurs prawa jazdy kategorii B+E można rozpocząć w wieku 18 lat, ale trzeba już posiadać prawo jazdy kategorii B, którego wyrobienie wymaga zrobienia kursu, na który z kolei można zapisać się najwcześniej 3 miesiące przed 18. rokiem życia 🙂 To tak, gdyby ktoś się spieszył 😉 UWAGA! Do jazdy z przyczepą nie potrzebujesz dodatkowych uprawnień, jeśli Twój zestaw nie przekracza 3500 kg! Ponadto jeśli Twój zestaw nie przekracza 4250 kg, to w takim przypadku wystarczy prawo jazdy kategorii B z kodem 96! Wystarczy do tego zdać egzamin praktyczny. Nie trzeba robić kursu. Na początku byliśmy zainteresowani właśnie B96. Ku naszemu zdziwieniu, w szkole jazdy, kilka pytanych przez nas osób nie wiedziało nic o żadnym B96 🙂 Ale takie coś istnieje i jest tańszym rozwiązaniem. Dziś jesteśmy już w trakcie robienia kursu B+E i możemy śmiało powiedzieć, że jeśli ktoś wcześniej nie jeździł z jakąkolwiek przyczepą, to kurs zdecydowanie bardzo się przydaje. Poza brakiem doświadczenia, zdecydowaliśmy się na B+E, zamiast B-kod96, również z kilku innych względów: kto wie, co nam odbije, a B+E daje więcej możliwości 🙂 Sporo było dowiadywania się i załatwiania, więc skoro to już takie absorbujące zajęcie, to warto, żeby uwieńczone zostało poważniejszymi uprawnieniami. Kolejny powód to egzamin we wrocławskim WORD-zie (Wielokrotnie Oblejesz Rzeź na Drodze). Tak, to był ważny powód. Wspominaliśmy nasze egzaminy na B i uznaliśmy, że taka kolejna dawka stresu powinna być wynagrodzona wbitym w prawko B+E. Lekcje jazdy to dla nas obydwojga przyjemna odskocznia. Podsumowanie ciężarów pojazdów i przyczep w odniesieniu do kategorii uprawnień: prawo jazdy kategorii B – można jeździć autem do 3500 kg i ciągnąć przyczepę tzw. lekką do 750kg, czyli 3500+750=4250 kg lub można ciągnąć przyczepę tzw. inną niż lekka, czyli cięższą niż 750 kg, ale wtedy zestaw auto plus przyczepa nie mogą przekroczyć 3500 kg prawo jazdy kategorii B 96 – można prowadzić zestaw do 4250 kg, który zawiera przyczepę cięższą niż 750 kg. Warunkiem jest, aby przyczepa nie była cięższa, niż auto. prawo jazdy kategorii B+E – daje możliwości prowadzenia zestawu 3500+3500=7000 kg lub 3500+2625=6125 kg łącznie jeśli hamulec jest najazdowy. Wszystkie podane wartości dotyczą dopuszczalnej masy całkowitej (DMC) pojazdu. W wyliczeniach nie posługujemy się rzeczywistą masą pojazdów. Do prawidłowego wyliczenia masy zestawu, musimy odczytać wartości z dowodów rejestracyjnych z pola dowód rejestracyjny autadowód rejestracyjny przyczepy Możliwości uzależnione są także od tego, co dane auto ma wpisane w swoim dowodzie rejestracyjnym. Podsumowanie to zrobiliśmy dla naszych czytelników, ale i dla siebie samych, bo pogmatwane to i dobrze sobie zapisać 🙂 A tak zdobywanie uprawnień B+E na przyczepę wyglądało w kolejnych krokach: 1. Zaświadczenie od lekarza. Jeśli nosisz okulary to prawdopodobnie będziesz musiał zacząć od wizyty u okulisty (koszt około 50 zł), natomiast docelowa wizyta u lekarza, który wyda zaświadczenie o braku przeciwskazań do posiadania danej kategorii prawa jazdy to koszt ustawowy 200 zł. Załatwić można taki dokument w wielu miejscach, najczęściej w przychodniach, które obsługują tzw. medycynę pracy. Nasze badania odbyły się migiem, bardzo pobłażliwie. Wypełnialiśmy oświadczenie o stanie zdrowia, potem pozasłanialiśmy oczy, postaliśmy chwile na jednej nodze, potem na drugiej i z głowy. 2. Zdjęcie do prawa jazdy Zdjęcie musiało być niestety wydrukowane. Bardzo ciężko zrobić je samemu, więc raczej nieunikniona jest wizyta w jakimś osiedlowym studiu fotograficznym. Wymagania co do zdjęcia są na ten moment takie same jak do dowodu, więc jeśli ktoś ma aktualne w wersji elektronicznej to tylko dodrukować trzeba. Zdjęcie powinno być o wymiarach 35 x 45 mm. My udaliśmy się do pierwszego lepszego fotografa. Zapłaciliśmy w mojej ocenie nie mało, bo 38 zł (za osobę). Dostałam wydrukowanych 5 zdjęć, z których jedno oddałam w Wydziale Komunikacji, a reszta do niczego mi nie potrzebna… 3. Zdobycie numeru PKK Numer PKK (Profil Kandydata na Kierowcę). W Wydziale Komunikacji składamy wniosek o utworzenie profilu, co sprowadza się do tego, że nadają nam numer, który będzie trzeba przekazać ośrodkowi szkolenia kierowców. Aby złożyć wniosek, należy mieć przygotowane zdjęcie, które będzie później na naszym nowym prawie jazdy. Do wniosku załączamy ksero obecnego prawa jazdy kategorii B. Zabierają nam w Wydziale komunikacji również zaświadczenie od lekarza. Samo utworzenie takiego profilu na szczęście już nic nie kosztuje. Profil PKK daje nam dostęp do portalu OSK, w którym będziemy mieli podgląd do swoich danych i później możliwość zapisania się na egzamin drogą elektroniczną. Profil ten jest aktualizowany przez nasz ośrodek szkolenia. Jeśli nasze dokumenty były wcześniej w innym urzędzie (nasze były, bo w międzyczasie przeprowadziliśmy się) to czas oczekiwania na PKK, z tego co nam powiedziała pani z wydziału komunikacji, wydłużyć się może o dwa tygodnie. Tyle czasu urzędy dają sobie na przesłanie dokumentów. 4. Zapisanie się na kurs Z numerem PKK zapisujemy się na kurs B+E. Nie ma teorii, ale jest 15 godzin jazdy z instruktorem. Koszt kursu waha się w różnych ośrodkach od 950zł do 1300zł. I teraz następuje najprzyjemniejsza część zdobywania uprawnień – jazdy z instruktorem. Jak już się jeździ trochę jako kierowca z kat. B, to na jazdach trzeba w sobie włączyć tryb kurs, zapomnieć o nawykach i znów uczyć się pod egzamin, jak to było z kategorią B 🙂 Lekcje z przyczepą to ciekawe doświadczenie. Polecamy 🙂 5. Instruktor wbija w PKK, że kurs mamy zaliczony Po odbyciu 15 godzin jazdy praktycznej z przyczepą, ośrodek szkolenia uaktualnia nasz profil PKK o informację, że ukończyliśmy kurs na prawo jazdy kategorii B+E. 6. Zapisujemy się na egzamin Na egzamin możemy zapisać się osobiście, przez internet na portalu OSK lub na stronie InfoCar. Przez internet dokonujemy wstępnej rezerwacji, opłacamy egzamin i czekamy do 3 dni na potwierdzenie możliwości przystąpienia do egzaminu. Ośrodek egzaminacyjny musi pobrać nasz profil PKK i sprawdzić czy wszystko gra. W naszym przypadku było tak, że jeden termin egzaminu nam przepadł, ponieważ były problemy techniczne z zassaniem profilu przez system. 7. Egzamin. Oj ten egzamin… O tym na ile sposobów można go oblać, to można książki pisać. Mimo, że ma się wrażenie, że odrobinę bardziej wyrozumiale są postrzegani kandydaci na B96, czy też B+E, to sam egzamin łatwy nie jest. I jest to oczywiście moja subiektywna opinia, bo dla mnie to nie była bułka z masłem. Dla mnie to było jak kolejny egzamin na B, z tym, że dodatkowo trzeba było pamiętać, że ciągnę z tyłu coś wielkiego 🙂 Komenda: „proszę zawrócić na drugich światłach” zatrzymywała mi krążenie 🙂 Sama przyczepa zdecydowanie mniej mnie stresowała, niż przepisowa i elastyczna jazda w okolicy Ziębickiej we Wrocławiu. Dodatkowo utrudniały wszystko pewne nawyki, bo kto nie ma przeogromnej ochoty wyprzedzić na podwójnej ciągłe dziadzia, który wiezie po górkę, na bagażniku swojego roweru kosz truskawek z działki? 🙂 Egzamin praktyczny składa się z dwóch części. Pierwsza odbywa się na polu manewrowym. Druga w ruchu ulicznym. Na egzaminie zastajemy samochód odłączony od przyczepy. Samochód znajduje się po prawej stronie przyczepy. Po kolei będziemy musieli przejść przez poniższe kroki: Wskazać w samochodzie jeden z wylosowanych płynów eksploatacyjnych (olej silnikowy, płyn do spryskiwaczy, płyn hamulcowy, płyn chłodzący) oraz sprawdzić jedno ze wskazanych przez egzaminatora świateł samochodu. Przygotować się do jazdy ustawiając lusterka, fotel i ewentualnie kierownicę, zagłówek. Po zapięciu pasów i włączeniu świateł mijania, ruszamy naprzód ( włączając lewy kierunkowskaz), aby znaleźć się na torze, na którym znajduje się przyczepa. Naszym zadaniem będzie podpięcie przyczepy. Cofamy samochód w taki sposób, aby hak samochodu znalazł się mniej więcej na wprost zaczepu i nie był od niego oddalony na więcej, niż jeden metr. Przy podjeżdżaniu do przyczepy możemy wychodzić z auta dowolną liczbę razy w celu sprawdzenia odległości. Najważniejsze jest aby dyszlem przyczepy nie uderzyć w samochód. Podobno dopuszczalne jest zetknięcie zaczepu z hakiem samochodu ale nie testowaliśmy tego na egzaminie. Zaczepiamy przyczepę, koniecznie na wyłączonym silniku! : zwalniamy hamulec ręczny przyczepy podciągamy przyczepę, aby zaczep znalazł się nad hakiem opuszczamy przyczepę, zwalniając blokadę zaczepu upewniamy się, że zaczep właściwie osiadł na haku zakładamy linkę zabezpieczająca na hak podłączamy zasilanie przyczepy Sprawdzamy prawidłowe działanie wszystkich świateł przyczepy światła pozycyjne z przodu i z tyłu oraz oświetlenie tablic rejestracyjnych światła stopu światło przeciwmgielne światło cofania światła awaryjne prawy i lewy kierunkowskaz Wracamy do samochodu, zapinamy pas, włączamy silnik i światła. Wrzucamy pierwszy bieg, upewniamy się co do możliwości ruszenia i zaczynamy pierwszy obowiązkowy manewr czyli jazda po łuku. Manewr polega na płynnej jeździe do przodu po łuku. Na końcu łuku należy zatrzymać się nie dalej, niż metr od linii. Manewr wykonujemy bez użycia kierunkowskazu. Druga część tego manewru polega na cofnięciu zestawu do punktu wyjściowego. Podczas cofania możemy się zatrzymywać oraz w dowolnej liczbie dokonywać korekty jazdy! Najważniejsze, aby nie przekroczyć linii łuku oraz zmieścić się w czasie 5 minut. Podczas wykonywania tego manewru możemy raz opuścić samochód w celu sprawdzenia jego położenia. Najczęściej z takiej możliwości korzystamy na samym końcu manewru, kiedy to z zestawem musimy zatrzymać się również nie dalej, niż metr od linii. Wykonać dwa wylosowane manewry, spośród czterech przedstawionych poniżej. Manewry parkowania wykonujemy z użyciem kierunkowskazów. Podczas każdego manewru parkowania możemy wykorzystać jedną korektę toru jazdy. Parkowanie skośne ( wjazd przodem – wyjazd tyłem) Parkowanie prostopadłe ( wjazd przodem – wyjazd tyłem ) Parkowanie prostopadłe ( wjazd tyłem – wyjazd przodem ) Ruszanie z miejsca do przodu na wzniesieniu – „górka” Jazda w ruchu ulicznym. Około 25 min. Powrót na pole manewrowe. Rozsprzęganie przyczepy z samochodem na wyłączonym silniku w kolejności odwrotnej do zaczepiania przyczepy. Zaparkowanie samochodem z prawej strony przyczepy umożliwiającej swobodne opuszczenie pojazdu. Manewr parkowania wykonujemy pamiętając o kierunkowskazach. Pamiętajcie, aby za każdym razem podczas ruszania zestawu, upewnić się, że nic dookoła nie utrudni nam wykonanie manewru! Rozglądanie powinno być na tyle wyraźne, aby egzaminator nie miał wątpliwości, że wykonaliśmy ten element. Tutaj dajemy link do szczegółowych zasad egzaminu praktycznego na prawo jazdy. Egzaminator nie musi o nich informować, trzeba je znać. Jeśli i Wy mieliście ciekawe przeboje na egzaminach – podzielcie się swoimi anegdotkami w komentarzach pod wpisem. 8. Pojawiamy się w urzędzie komunikacji. Już na następny dzień od zdanego egzaminu można i dobrze byłoby pojawić się w wydziale komunikacji. Wnosimy tam wtedy opłatę w kwocie 100,50 zł i to popycha sprawę dalej. Po opłaceniu czekamy już tylko na nowe prawo jazdy. Nam powiedziano, że potrwa to do dwóch tygodni, ale było szybciej. 9. Odbieramy nowe prawo jazdy i w drogę To, czy nasze nowe prawo jazdy jest już gotowe do odebrania, można sprawdzić na stronie internetowej podając numer PESEL lub nr PKK oraz imię i nazwisko. Sprawdź status prawa jazdy Dodatkowo otrzymujemy uprawnienia na kierowanie traktorem z przyczepą. W moim przypadku uprawnienia przydzielono na 15 lat, ale co ciekawe, wcześniej otrzymane uprawnienia pozostały dalej bezterminowe. Trochę harmideru i kosztów wokół tego B+E było, ale dobrze jest mieć kolejną umiejętność. Gdyby ktoś z czytających miał jakieś wątpliwości i pytania odnośnie zdobywania uprawnień do jazdy z przyczepą to śmiało proszę pytać. Najlepiej pytać w komentarzach, bo innym czytelnikom też taka wiedza może się przydać. Szerokości!
Kup teraz: Dyszel do lawety, przyczepy z hamulcem najazdowym za 450,00 zł i odbierz w mieście Rzeszów. Szybko i bezpiecznie w najlepszym miejscu dla lokalnych Allegrowiczów.Zaczep Z Hamulcem najnowsze ogłoszenia na OLX.pl. Wyrażam zgodę na używanie przez Grupę OLX sp. z o.o. środków komunikacji elektronicznej oraz telekomunikacyjnych urządzeń końcowych w celu przesyłania mi informacji handlowych oraz prowadzenia marketingu (np. newsletter, wiadomości SMS) przez Grupę OLX sp. z o.o., podmioty powiązane i partnerów biznesowych.
Recommended Posts Waldek00x Mam pytanie do ,, starych wiarusów ,, ile trzeba wtłaczać smaru do zaczepu mam na dyszlu 2 kalapitki sąsiad przyszedł i mówi że asz będzie kapać z zaczepu to wystarczy Pozdro Walduśś Quote Share this post Link to post Share on other sites Mrsulki Co prawda nie wiem co to są "kalapitki" (może to pewna część ciała żony Kalego ), Jeśli zaś chodzi o smarowanie suwadła to pompujemu smar kalamitkami aż zacznie lekko wychodzić z pomiędzy suwadła a obudowy. Quote Share this post Link to post Share on other sites szary11 może to pewna część ciała żony Kalego :ok: Prawda Quote Share this post Link to post Share on other sites funiek123 Kula haka musi być smarowana i to dość często. Stary smar z piachem wycieramy szmatą i nakładamy nową warstwę. Quote Share this post Link to post Share on other sites Mrsulki Kula haka musi być smarowana i to dość często. Stary smar z piachem wycieramy szmatą i nakładamy nową warstwę. To Cię zdziwię jak posmarujesz kulę haka gdy w przyczepie masz zaczep ze stabilizatorem to możesz go potem w buty wsadzić. Więc następnym razem udzielaj porad po pierwsze na temat a po drugie dokładnych bo ktoś może sobie biedy narobić Quote Share this post Link to post Share on other sites funiek123 Zaczep mam ze stabilizatorem. Sprawdzałem go pod kontem smarowania i ne zauwrzyłem związku. Na sucho bardzo piszczy. Smaruje go i nic się nie dzieje. Jeśli żle robie wyprowadz mnie z błędu. Quote Share this post Link to post Share on other sites Mrsulki Quote Share this post Link to post Share on other sites Yabulon Jeśli żle robie wyprowadz mnie z błęduNo źle robisz, bo w tym momencie stabilizator poprostu nie działa. To jest tak jakbyś sobie posmarował hamulce bo ci piszczą w czasie hamowania. Quote Share this post Link to post Share on other sites funiek123 Share this post Link to post Share on other sites adje Pewnie też jeździłbym z nasmarowaną kulą ale na szczęście sprzedający mnie oświecił że przy stabilizatorze kula ma być sucha. Wytarłem ile się dało jakies ewentualne pozostałości chyba nie zaszkodzą? Quote Share this post Link to post Share on other sites gogi123 Pewnie też jeździłbym z nasmarowaną kulą ale na szczęście sprzedający mnie oświecił że przy stabilizatorze kula ma być ile się dało jakies ewentualne pozostałości chyba nie zaszkodzą? ja bym zmyl reszte benzyna Quote Share this post Link to post Share on other sites witus Po "przypadkowym" nasmarowaniu okładziny cierne powinno się wymienić. Ja odtłuściłem kilka razy dokładnie rozpuszczalnikiem za pomocą pędzelka. Chyba pomogło bo czasami hałasował a teraz cisza Quote Share this post Link to post Share on other sites Join the conversation You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account. . 396 278 177 193 86 458 283 25