W zeszłym roku pokazałam Wam jak zrobić własnoręcznie bombki. Było moje ujęcie metody karczochowej, była wstążka i cekiny, a nawet sposób dla tych, którzy przypomnieli sobie o strojeniu choinki nakładając karpia na talerz. W tym roku wykonałam (razem z czteroletnią córką – nie bez powodu o tym wspominam) bombki techniką serwetkową (decoupage), czyli prosto i pięknie! Przygotuj: składaną plastikową przezroczystą bombkę (użyłam kule o średnicy 8 cm) serwetki z interesującym nas wzorem (na początek proponuję drobne róże, nie wymagają precyzji) biały klej (który po wyschnięciu jest przezroczysty – używałam kleju magic oraz wikol) pędzelek do smarowania klejem pędzelek z miękkim włosiem, gąbeczkę lub palec ;) miseczkę z wodą nożyczki biały ręcznik papierowy wstążeczkę, cyrkonie lub coś czym zasłonimy łączenie bombki Krok 1 Wytnij lub wydrzyj (polecam ten sposób) wybrany wzór z serwetki. Pamiętaj, żeby nie był on zbyt duży, w innym razie serwetka będzie się marszczyła (oczywiście nie będzie to duży błąd). Rozdziel warstwy serwetki – w tym momencie będzie potrzebna tylko pierwsza warstwa ze wzorem, pozostałe odłóż na bok, będziesz ich używać później. Krok 2 Połącz klej z wodą w stosunku 1:1, a następnie posmaruj nim wewnętrzną powierzchnię połówki kuli. Przyłóż wydarty kawałek serwetki lewą stroną ku górze (czyli wzorem do powierzchni kuli). Następnie delikatnym pędzelkiem, gąbeczką lub palcem ostrożnie go przyklej. Powtarzaj krok pierwszy i przyklejaj serwetkę tak długo, aż pokryje całą powierzchnię bombki. Nie musisz martwić się o niedoskonałości – wszystkie dziurki możesz „załatać” bez obawy o zepsucie całego efektu (dlatego na początku polecam używać serwetek z drobnym, kwiatowym wzorem). Krok 3 Ponownie posmaruj delikatnie klejem wnętrze bombki i przyklej odłożone warstwy serwetki. Możesz użyć do tego białego ręcznika kuchennego. Warstw może być kilka – dzięki temu nasz wzór będzie wyraźniejszy i się przyciemni. Nadmiar wystającej serwetki przytnij równo z brzegiem kuli. Krok 5 Pokryj serwetką drugą połówkę, powtarzając poprzednie kroki. Krok 6 Poczekaj, aż klej wyschnie (ja należę do osób niecierpliwych nie dając mu przeschnąć), a następnie złóż półkule tak, by spotkały się ze sobą uszka z dziurką. Krok 7 Użyj cienkiej wstążeczki lub cekinów by zasłonić łączenie bombki i gotowe! Jeśli obawiasz się, że jest to zbyt trudne – jako dowód, że nie taki diabeł straszny… przedstawiam bombkę wykonaną w całości przez czterolatkę ;) Już wkrótce podzielę się z Wami w jaki sposób można jeszcze wykorzystać plastikowe bombki. Zobacz także: – Bombki ze wstążki, – Bombki ze wstążki z cekinami, – Bombki sakiewkowe, – Bombki z plastikowych kul, Zdjęcia:(nie)Magda(lena) Fajny artykuł? Możesz nas pochwalić lub podzielić się nim z innymi :) Czytaj kolejny artykuł: Targi 20 listopada 2014 Mikołajkowe Targi Mamaville Kto nie chciałby spotkać świętego Mikołaja? Osobiście nie znam takiej osoby. Znam za to datę i miejsce, gdzie będzie można świętego spotkać. I nie zatrzymam tego w tajemnicy, o nie, podzielę się z Wami ;) 6 grudnia w Warszawie przy ul. Domaniewskiej 37A w godzinach – odbędzie się specjalna, mikołajkowa edycja Targów Mamaville. O Targach można powiedzieć dużo: pod jednym dachem spotkają się wystawcy ubrań, zabawek, akcesoriów dla mam i dzieci, wystroju wnętrz (ach, te bajkowe pokoiki dziecięce!). Poza tym organizatorzy spodziewają się obecności wydawców oraz usługodawców dla mam i dzieci w różnym wieku. Będzie w czym wybierać i przebierać. No i oczywiście moje ulubione jedzenie wegetariańskie, mniaaammmm. Targi Mamaville to jak zwykle strefa bezpłatnych warsztatów dla dzieci i rodziców, strefa, którą zawsze warto odwiedzić. Można by pomyśleć, że niczym te Targi nie różnią się od poprzednich a i pewnie od następnych. Ale nie będzie to prawdą, różnią się wszystkim, wszak to Mikołajki. Nie może więc zabraknąć świętego Mikołaja! Kto chce jedyną i niepowtarzalną fotkę ze świętym koniecznie musi się udać na Targi Mamaville. Kto chce spędzić sobotnie przedpołudnie w radosnej, tanecznej atmosferze musi udać się na Targi Mamaville. Kto jeszcze nie czuje się przekonany do pomysłu, koniecznie musi kliknąć tutaj. Ze spraw praktycznych warto wiedzieć, że organizator dysponuje dużym parkingiem, podjazdem dla wózków, oraz kącikiem dla mamy z dzieckiem. Można się bez obaw wybrać z dziećmi w każdym wieku. Organizatorzy serdecznie zapraszają. Fajny artykuł? Możesz nas pochwalić lub podzielić się nim z innymi :) Czytaj kolejny artykuł: Jak urządzić urodziny dla dziecka? Każdy, kto choć raz w życiu urządzał dziecku przyjęcie urodzinowe, dobrze wie ile czasu, pracy, energii i cierpliwości pochłaniają takie przygotowania. Osobiście bawiłam się w organizatorkę Kinder Balu trzy razy i powiem Wam jedno – oddawanie się temu przedsięwzięciu bez reszty, będąc mamą roczniaka, czy dwulatka, jest bez sensu! Gwoli ścisłości, dla mnie – mamy pełną gębą, wydarzenia te są niezwykle ważne, szczególnie pierwsze urodziny, które przeżywa, często ze wzruszeniem, cała najbliższa rodzina. Jednak, mały rozumek takiego dziecka, nie ogarnia całego tego zgiełku związanego z jego urodzinami i z pewnością nie doceni trudu przez nas włożonego, by wszystko było dopięte na ostatni guzik. A ja jestem tego najlepszym przykładem! Ojjj ile ja nocy zarwałam, ile razy dziecko zaniedbałam (ale umówmy się – głodne nie chodziło), ile nerwów straciłam… tylko po to, żeby przygotować oryginalne zaproszenia, pięknie udekorować dom, upiec smaczny tort – choć cukiernik ze mnie żaden, ulepić na niego ozdoby – koniecznie z bajkowymi postaciami, wymyślić, a następnie przyrządzić pyszne przekąski oraz kolację… I choć zadaniom sprostałam, ponieważ: dom był przyodziany w barwne dekoracje, tort – co prawda pieczony na dwa razy, bo biszkopt mi nie urósł (2 lata z rzędu!), ale był! Pojawiły się również: różnokolorowe babeczki, cake popsy, owocowe szaszłyki, sałatki i wiele innych rarytasków….. i wszystko własnoręcznie przeze mnie wykonane – to jednak moja historia nikogo nie urzekła. A już na pewno nie solenizanta! Moje dziecię dopiero trzecie urodziny przeżywało całkiem świadomie, z radością obserwowało jak stroję dla niego dom, cieszyło się z tortu, na którym widniał Zygzak McQuin i z tego, że mógł zdmuchnąć świeczki..! Dlatego jeśli jesteś rodzicem małolata, który lubi spędzać czas na Twoich rękach, wymaga od ciebie maksimum uwagi, pracujesz zawodowo, cierpisz na chroniczny brak czasu, nie masz zdolności manualnych, nie lubisz piec i gotować lub po prostu Ci się nie chce – to wrzuć na luz! Nic na siłę! I nie zamartwiaj się, przyjęcie urodzinowe Twojego dziecka nie musi być nudne i skąpe (w kolory czy menu), wystarczy, że po pierwsze – poprosisz kogoś o pomoc, a po drugie – skorzystasz z dobrodziejstw dzisiejszych czasów, czyli GOTOWYCH PROJEKTÓW, jakie oferują różne firmy. No więc JAK konkretnie możesz sobie ułatwić organizację Kinder Balu… Zaproszenia – właściwie od tego powinniśmy chyba zacząć, bo jak nie zaprosisz gości, to nikt nie przyjdzie, a jak nikt nie przyjdzie to na co Ci te wszystkie dekoracje? Przyznaję, że bardzo lubię te wykonane ręcznie, z sercem i pasją, ale żeby one były reprezentatywne, nie dość, że trzeba mieć odrobinę talentu i pomysłu, to jeszcze odpowiednie materiały, cierpliwość i czas wolny! Jeśli nigdy sam/a nie robiłeś/łaś kartek okolicznościowych, uwierz mi na słowo – to nie takie proste, jak się wydaje, a czasu zajmuje całe mnóstwo! Dobrym rozwiązaniem w tym przypadku są gotowe zaproszenia urodzinowe, jakie możesz kupić dosłownie wszędzie. Ale żeby one nie były nudne, lecz wyjątkowe (w końcu to z myślą o Twoim dziecku) wybierz taki sklep, który stworzy dla Ciebie coś nietuzinkowego! Taką możliwość właśnie daje sklep Znajdziesz tam między innymi SPERSONALIZOWANE ZAPROSZENIA – Ty wysyłasz tylko niezbędne informacje, za resztę odpowiada sklep Urzekające swoją prostotą, kolorowe, z autorskimi rysunkami i w przystępnych cenach, myślę że znajdą wielu sympatyków, tym bardziej, iż mogą stanowić one oryginalną pamiątkę, dzięki opcji ze zdjęciem dziecka! Dekoracje: Balony i/lub pompony (niezwykle urokliwe oraz modne) – o ile z tymi pierwszymi wielkiej filozofii nie ma i zawsze trzeba je najpierw kupić, a potem nadmuchać, o tyle z drugimi jest więcej zachodu. Sama szykowałam pompony z bibuły, ale po fakcie stwierdzam, że ze względu na ilość zmarnowanego materiału, ich jakość i odporność na tarmoszenie przez dzieci oraz niepraktyczność – zbierają dużo kurzu, a umyć się ich jako tako nie da, zdecydowanie lepsze są pompony z tiulu, które po pierwsze – można zakupić w wielu internetowych sklepach, w przeróżnych kolorach i rozmiarach, a po drugie – można je wyprać. Girlandy – procedura wygląda tak – kupujesz kolorowy papier (bądź materiał, jeśli zamierzasz szyć!), wymyślasz wzór i czcionkę, ołóweczkiem szkicujesz sobie literki i cyferki, następnie precyzyjnie manewrując nożyczkami wycinasz coś zmalował/a, a potem jeszcze przyklejasz czy zawieszasz, jak wolisz… ALBO – zamawiasz gotowy napis w sieci i tylko go mocujesz w wyznaczonym miejscu – czy wybór nie jest oczywisty? Tort – tzw. gwóźdź programu, trzy lata z rzędu przygotowywałam go sama, stresując i denerwując się przy tym niemiłosiernie, a bo to biszkopt nie urósł porządnie, śmietana się nie ubiła, lukier nie wyszedł, albo żelatyna się skrystalizowała, ..no i jeszcze te ozdoby co to nie wyglądają jak te ze zdjęcia w sieci! Wrrr… A po co te nerwy? Lepiej zamówić gotowy tort u cukiernika i niech on się martwi! Jedzenie – nie szalej z listą menu! Ludzie nie przychodzą na urodziny dziecka się nażreć (za przeproszeniem!) bo to nie wesele, tylko do małego solenizanta i to na nim właśnie powinna się skupić uwaga, a nie wokół stołu. Przygotuj drobne przekąski, jakieś łakocie – w końcu to Kinder Party, ewentualnie jakąś małą kolację na ciepło, jeśli zamierzacie posiedzieć dłużej niż do czasu dobranocki. Wiem, że niektórzy rodzice roczek wyprawiają dość hucznie, od „niedzielnego obiadu” rozpoczynając, ja jednak wolę popołudniowe spotkania przy kawie i torcie… w końcu ile można z rodziną przy jednym stole siedzieć?! ;-) A tak na poważnie, do pomocy w przygotowywaniu menu możesz zatrudnić mamę, teściową, czy męża (jeśli obieca, że nie podtruje teściowej…) lub zamówić co nieco, u profesjonalnej firmy cateringowej – to robi się co raz bardziej popularne! Serwis – czyli w czym podawać i na czym zjadać? Jeśli masz w domu zmywarkę to problem jest nijaki – wystarczy zrzucić resztki jedzenia do kosza i wpakować brudne naczynia do maszyny. Ot cała filozofia! Jeśli jednak nie posiadasz jeszcze takiego cuda, to polecam użycie jednorazowych talerzyków – nie dość, że po imprezie będziesz mogła wszystko – jak leci, wywalić do śmieci, to jeszcze masz pewność, że nikt niczego nie potrzaska! Winietki – przydają się, gdy masz liczną rodzinę i chcesz by goście siedzieli koło konkretnych osób (dobre rozwiązanie, gdy wiesz że np. wujek Antek nie przepada za ciocią Jadwigą… ). Takie winietki możesz oczywiście zrobić we własnym zakresie, jeśli masz w domu drukarkę, ale możesz również kupić je przez Internet, np. w sklepie w którym (jak już wspomniałam) zamówić możesz za jednym zamachem zaproszenia… i nie tylko! Ponieważ w ofercie sklepu znajdziesz również wiele produktów na inne okazje, jak np. Ślub i Wesele, Komunia Św. czy Chrzest Św. – tu polecam przyjrzeć się spersonalizowanym szatkom i świecom z dekoracyjnym elementem z materiału, na których można wyhaftować dowolny, odpowiedni tekst (np. imię i nazwisko dziecka oraz datę chrztu). Tak więc buszuj w sklepie, przebieraj, wybieraj, a nóż widelec upieczesz dwie pieczenie na jednym ogniu i weźmiesz coś na inną zbliżającą się okazję, jak choćby kartki świąteczne! – wówczas koszt przesyłki poniesiesz tylko raz. I jak Wam się to widzi? Bo ja się teraz zastanawiam po kiego czorta tak się męczyłam trzy lata z rzędu?! Skoro można przyjęcie urodzinowe zorganizować w pół godziny! Wpis jest elementem współpracy ze sklepem Fajny artykuł? Możesz nas pochwalić lub podzielić się nim z innymi :)
. 426 427 288 415 446 66 5 336